Ostatnio zaczęłam czytać książki wszystkiego rodzaju, więc teraz na moim blogu będzie można znaleźć recenzje o różnej tematyce.
Pierwszą książką, która jest inna niż młodzieżówki czytane przeze mnie zazwyczaj, jest książka "Cząstka Ciebie" autorstwa Elli Harper.
Pięćdziesiąta druga z 52:
Książka opowiada o małżeństwie Luke'a i Lucy Harte, którzy są pięć lat po ślubie. Mają wszystko czego mogliby pragnąć, szczęśliwe życie, oddanych przyjaciół, rodzinę, która ich wspiera, swoją miłość i przyjaźń, oprócz jednego. Nie mają dzieci. Oboje bardzo chcieliby je mieć. Lucy już niejednokrotnie była w ciąży, jednak za każdym razem musieli godzić się z porażką. Lucy nie mogła donosić żadnej ciąży. Nawet in vitro nie przynosi oczekiwanych rezultatów.
W końcu jednak los się do nich uśmiecha. Lucy zachodzi w ciążę. Udaje jej się donosić ją do czwartego miesiąca, najdłużej w ich związku. W tym samym czasie Luke ulega wypadkowi i zapada w śpiączkę. Lucy jest załamana. W tym trudnym dla niej czasie wspiera ją teściowa Patricia, przyjaciółka Dee z mężem oraz szwagierka Nell.
Jakby tego było mało Lucy kolejny raz traci dziecko, a Luke'a odwiedza ciężarna przyjaciółka Stella, która na zawsze zmieni życie rodziny Harte'ów.
Książka jest typowo kobiecą książką. Opowiada o problemach kobiet, które nie mogą mieć dzieci. I chociaż ja jeszcze ich nie mam i nie wiem, jak to jest, ale czytając tę powieść miałam ogrom współczucia dla Lucy. Próbowała za wszelką cenę zajść w ciążę i mieć swojego wymarzonego maluszka.
Książka pokazuje także, że w takich sytuacjach mężczyźni nie cierpią mniej niż kobiety. Wszystkim wydaje się, że mężczyźni są gruboskórni i wszystko spływa po nich, jak woda po kaczce. Ale tak nie jest. Mężczyźni niejednokrotnie cierpią bardziej niż kobiety. Idealnie pokazuje to przykład Luke'a. Był wielkim oparciem dla Lucy i nie pokazywał jej, co sam tak naprawdę czuje. Myślę, że nie chciał jej martwić bardziej niż to było konieczne. A kobieta zaślepiona chęcią posiadania dziecka nawet nie próbowała odgadnąć emocji targającymi mężem.
Widać też, że ojcostwo wcale nie jest mniej ważne niż macierzyństwo. Ojcowie cierpią tak samo jak matki i tak samo jak matki przejmują się swoimi dziećmi.
Lucy jest tak bardzo zaślepiona, że przyczynia się to zdrady męża, a to prowadzi do kolejnej katastrofy.
Trudno mi jest oceniać Lucy. Nie wiem, jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji, i tak naprawdę żadna z nas tego nie wie. Niewątpliwie kobieta przyczyniła się w dużym stopniu do wydarzeń, które nastąpiły później i nieporozumień w związku. Niestety czasu nie jest w stanie cofnąć i musi zmierzyć się z tym, co przyniosło jej życie.
Książka bardzo mi się podobała. Urzekło mnie to jak pokazana jest tu postać Luke'a. W innych okolicznościach na pewno w duchu wkurzałabym się na mężczyznę, że tak traktuje swoją żonę, ale tu wcale nie dziwi mnie jego postępowanie i jestem w stanie go zrozumieć. Luke kochał Lucy tak bardzo, że aż nie mogłam uwierzyć w to, że ktokolwiek może kochać tak inną osobę.
Zaletą książki jest jej styl. Nie dość, że jest prosty i łatwy w odbiorze to jeszcze rozdziały są w miarę krótkie. Każdy rozdział pisany jest z innej perspektywy. Lucy, Patrici, Nell. Są też rozdziały, w których cofamy się do przeszłości, do początku związku Lucy i Luke'a. Jest też opisane trochę życie prywatne Nell i jej problemy.
Tak więc podsumowując książka warta przeczytania. Lekka i łatwa.
Jak pewnie zauważyliście jest to ostatnia książka w moim wyzwaniu. Właśnie dzisiaj je zakończyłam. Jestem dumna bo książki, które miałam przeczytać przez rok, przeczytałam w 8 miesięcy. Tak więc reszta książek, które będę czytać nie jest już brana pod uwagę :D
Do napisania :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz