Trzydziesta dziewiąta z 52:
Rozpoczyna się kolejny rok szkolny. Dla Natalii jest on inny niż poprzednie. W końcu jest przy niej mężczyzna jej życia. Nareszcie mogą być razem. Wszystko układa się jak w bajce.Dla Natalii jest to też pierwszy rok w nowej szkole. Dostała się do liceum, do którego chciała i zaczyna w nim naukę.
Dzięki Maksymowi Natka radzi sobie w szkole lepiej, ponieważ pomaga jej zrozumieć materiał.
Natalia poznaje też nowych przyjaciół. Dodatkowo coraz bliżej zaprzyjaźnia się z Blanką, która z czasem staje się jej bratnią duszą, najlepszą przyjaciółką. A Donia, chodź do tej pory najbliższa przyjaciółka Natki, pomału staje się jej wrogiem. Dziewczyna miesza w związku Natki i Maksyma, nie ukrywa też, że chłopak przyjaciółki bardzo jej się podoba. Natalia nie poznaje Doni, gdyż ta zaczyna pić, ćpać i palić fajki. Natalia chodź na początku chce pomóc przyjaciółce z czasem orientuje się, że ta nie chce pomocy. Mało tego prawie doprowadza do rozpadu ich związku.
Na szczęście mama Natalii odpuszcza jej widząc, że Maksym troszczy się o edukacje Natki. Nie chce też dopuścić do powtórki z sytuacji przy egzaminie gimnazjalnym.
Nie wszystkie jednak sytuacje są złe. Nie brakuje, jak zawsze, tych smutnych, wzruszających i zabawnych.
Maksym troszczy się o Natkę, dba o nią, a czasami jak mówi do niej to aż się ciepło na sercu robi :3 To takie kochane jak chłopak tak się odnosi do dziewczyny. Z szacunkiem i miłością.
Niestety koniec jest zaskakujący i bardzo smutny. Można się popłakać. Nie podoba mi się to, bo nie lubię nieszczęśliwych zakończeń, ale czasami takie też są potrzebne, żeby dostrzec piękno miłości.
A więc kolejny raz zachęcam was do przeczytania cudownych książek, jakże znakomitej pisarki Pani Beaty Andrzejczuk <3
Do napisania :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz