Kot

Kot

czwartek, 18 czerwca 2015

"Pamiętnik nastolatki 2 i 1/2. Wakacje Natki"

Hej :* Przychodzę do was z kolejną przeczytaną książką :D
Trzydziesta siódma z 52:
Tym razem pamiętnik zawiera dwa wakacyjne miesiące, czyli lipiec i sierpień, a nie jak do tej pory rok szkolny.
Natalia po trudnych przeżyciach i skomplikowanym roku, w którym tyle się działo w końcu wyjeżdża na wakacje, żeby odpocząć. Chce też zresetować umysł i nabrać nowych sił. Początkowo udaje się jej to i w końcu podejmuje decyzję, z kim chce być.
Jednak kiedy poznaje Maksyma, nieziemsko przystojnego chłopaka, już wcale nie jest taka pewna, czy dobrze wybrała. Wpada na chłopaka i grupkę jego znajomych, kiedy na plaży ucieka pies jej cioci, Kacper.
Na początku zachowanie i sposób bycia Maksyma irytują Natalię, Jednak z czasem kiedy lepiej go poznaje, stają się przyjaciółmi.
Natalia nie rozumie też jego zachowania. Gubi się w tym, co chłopak do niej mówi. Gestami daje jej do zrozumienia, że coś do niej czuje, ale słowami temu zaprzecza.
Dziewczyna nie chce jednak dopuścić do głosu serca, tylko słucha rozumu. Nie chce stracić Jacka, w którym cały czas była zakochana, chociaż gdzieś w środku czuje, że Maksym nie jest jej obojętny.
Czy Natalia w końcu wszystko poukłada sobie w głowie i w sercu? Czy one w końcu przemówią wspólnym głosem? Jak zakończy się ta wakacyjna znajomość?
Ta część jest moją ulubioną częścią. To tu wszystko się zaczyna.
Uwielbiam Maksyma. Jest to ideał, wymarzony chłopak. I chociaż ma wady jak każdy to jest tak cudowny, że nie dostrzegam ich.
Kocham jego zarozumiałe teksty, jego zachowanie, szelmowski uśmiech... Mogłabym tak wymieniać bez końca :D
Ale nie o to chodzi, żebym wam zawracała głowę zaletami Maksyma :P Przeczytajcie tą książkę, a same się przekonacie, że jest cudowny.
Szkoda, że w rzeczywistości nie ma takich chłopaków :ccc No ale cóż poradzić, miejmy nadzieję, że może nam się uda kogoś takiego znaleźć :D
Ehhh, żyjąc w świecie książek, zdecydowanie stawiam za wysokie wymagania chłopakom. W życiu żadnego nie znajdę jeżeli nadal będę tak wybrzydzać :P
To wszystko wina książek. Takie połączenie Edwarda, Maksyma i Damona... O Boże... Naprawdę muszę zejść na ziemię i przestać karmić się książkowymi złudzeniami :P
Do napisania :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz