Kot

Kot

poniedziałek, 29 czerwca 2015

"Pamiętnik nastolatki 7"

Hej :* No i w końcu zaczęły się wakacje. Można na legalu siedzieć w domu :D Jak tam świadectwa? U mnie w miarę, ale mogło być lepiej :P Miejmy nadzieję, że za rok uda mi się mieć wyższą średnią :P
Ale jak zwykle przychodzę do was z recenzją :D
Czterdziesta druga z 52:
Jest to ostatnia część Pamiętnika, który jest pisany przez Natalię.
Po dramatycznych przeżyciach przychodzi czas, kiedy wszystko zaczyna się układać. Natalia pomału zaczyna wybaczać Maksymowi. Rehabilitacja chłopaka zaczyna przynosić oczekiwane efekty.
Ale Aleksandra i Kamila ciągle mieszają. Jednak chłopak raz na zawsze ucina te intrygi.
Natalia jest zaskoczona, ponieważ ojciec Maksyma w końcu ją zaakceptował.
Rozpoczyna się rok szkolny. Jest to dla Natalii bardzo ważny rok, ponieważ zbliża się matura. Mama Natalii zaskakuje córkę, kiedy nie naciska na nią tak bardzo.
Maksym dużo jej pomaga. Oprócz maglowania ją z matematyki pomaga się przygotować do matury z innych przedmiotów.
Oprócz tego może liczyć na przyjaciół, także Jeremiego.
Maksym jest o chłopaka wściekle zazdrosny. Prosi Natalię, by ta ograniczyła kontakty z nim. Dziewczyna nie chce jednak tego i okłamuje Maksyma. Jak zwykle kończy się to mało przyjemnie. Maksym daje jej korepetycje, rozmawia z nią, ale trzyma ją na dystans. Traktuje bardziej jak przyjaciółkę niż dziewczynę.
Ale miłość jak zwykle zwycięża i wszystko wraca do normy.
Także w związku Zuzy i Witosza zapanowała harmonia i spokój.
W tej części poznajemy Julkę, dalszą kuzynkę Natalii. To ona będzie pisała kolejne części pamiętnika. Dziewczyna ma dziwne objawy, bardzo źle się czuje. Wszyscy lekceważą to, nawet jej mama. Dopiero Maksym z Natalią dostrzegają powagę sytuacji i wychodzi, co tak naprawdę dziewczynie jest.
W końcu przychodzi dzień, w którym Natalia idzie na maturę. Jest zestresowana jak nigdy dotąd. Ale jej ukochany jest obok niej i wspiera ją, a to jest najważniejsze.
A koniec? Koniec jest naprawdę kochany, można popłakać się ze wzruszenia.
Jak zwykle można było też płakać ze śmiechu.

Najgorzej było wytrzymać pod sam koniec, kiedy coś pokomplikowało się w związku Natalii i Maksyma i nie wiedziałam jak zdążą się pogodzić do końca książki. Musieli się pogodzić! Nie dopuszczałam do siebie innej możliwości :D
No więc po raz kolejny zachęcam do przeczytania, teraz już całej serii. Jest po prostu cudowna <3
Do napisania ;)

czwartek, 25 czerwca 2015

"Pamiętnik nastolatki 6"

Hej :* I jak tam kolejne dni wakacji wam mijają? Mnie cudownie :3 Oprócz odpoczywania, książek i filmów postanowiłam wziąć się za siebie, a przede wszystkim za swoją kondycję i zaczęłam biegać :D Na razie to po kilka minut dziennie, ale od czegoś trzeba zacząć :P
Ale przejdźmy do recenzji :3
Czterdziesta pierwsza z 52:
To wszystko wydaje się złym snem. Natalia nie może dojść do siebie po tej tragedii. Bardzo to przeżywa i obwinia się, o to co stało się Maksymowi.
Ale nie poddaje się. Walczy o chłopaka. I mimo, że przyszłość jest niepewna to oni cieszą się chwilą obecną, sobą, tym, że mogą być razem.
Maksyma czeka kolejna operacja. Nie wiadomo, czy będzie chodził. Ale Natalia nie dopuszcza do siebie innej możliwości.
Koło Natki zaczyna się też kręcić Bartosz. Pomaga jej podejmować trudne decyzje i wspiera ją. Staje się jej przyjacielem.
Natalia godzi się też z Blanką. Ich relacje coraz bardziej się poprawiają.
Jednak Aleksandra, kuzynka Maksyma, coś knuje. Mówi Natalii, że Maksym zakochał się także w Kamili, koleżance z klubu motocyklowego. W jednej chwili świat Natalii legł w gruzach.
Zuza cały czas jej pomaga i gdyby nie ona, to nie wiadomo czy Natalii udało by się otrząsnąć.
Dodatkowo Bartosz znowu ją zawodzi.
Zuza spotyka się z Witoszem i wszystko wskazuje na to, że dziewczyna wybaczyła mu i znowu są razem.
Ale na horyzoncie pojawia się Jeremi, chłopak przez którego Natalia miała problemy. Jednak teraz wszystko wygląda inaczej i dziewczyna znajduje kogoś, z kim nie musi rozmawiać o swoich problemach, bo chłopak nic o nich nie wie. Przy nim zaczyna się uśmiechać.
Ale Maksym nie chce tak łatwo zrezygnować z ich związku. Natalia chce spróbować jeszcze raz, ale nie jest to dla niej łatwe.
Co jest w tym wszystkim prawdą? I dlaczego Aleksandra knuła przeciwko Natalii? Czy to co się dzieje naprawdę tak wygląda?
To kolejna część wspaniałej serii, którą polecam wam przeczytać :3 Tak samo jak w poprzedniej części musiałam czekać kilka miesięcy, żeby przeczytać co się wydarzy dalej. Cały czas miałam to w głowie.
Ale ja już wiem, jak to się skończy :3 Wy też musicie się przekonać!
I tak jak w każdej części nie brakowało momentów, w których aż brzuch bolał ze śmiechu.

A najwięcej tych sytuacji wiąże się z Zuzą i Witoszem :D
Tak więc zachęcam was do przeczytania tej książki, a teraz już kończę :)
Do napisania :D

wtorek, 23 czerwca 2015

"Pamiętnik nastolatki 5"

Hejo :* Uwinęłam się szybko, więc kolejna recenzja leci do Was :D
Czterdziesta z 52:
To lato było straszne. Maksym, zraniony, poleciał do Stanów, do ojca. Miał wrócić po miesiącu, a tu już skończyły się wakacje. Natalia wie, że sama zaszkodziła sobie, przeszkodziła swojemu szczęściu. Ona zadała ból chłopakowi, którego kocha. Dziewczyna nie może znaleźć sobie miejsca. Snuje się z kąta w kąt. Zaczyna się rok szkolny i chodź z pozoru wydaje się, że wszystko wróciło do normy, w środku nic nie jest takie jak przedtem. Mama, tata, Zuza i przyjaciele próbują wyrwać Natalię z dołka, wyciągają ją z domu, wyznaczają zajęcia.
Ale prawdziwa miłość w końcu zwycięża. Maksym wraca i wszystko Natalii wyjaśnia. Do jej życia znów wraca szczęście.
Powracają problemy związane ze szkołą, z mamą. Blanka, zaczyna spędzać więcej czasu z Angeliką i zaniedbuje Natalię. Ich przyjaźń zawisa na włosku.
Ale jest obok niej Maksym. Nie pozwala jej się smuci. Pomaga jej przetrwać trudny czas.
Wszystko toczy się więc spokojnym torem. Niestety cień na to z pozoru poukładane życie rzucają motocykle, pasja Maksyma. Chłopak uwielbia jeździć na nich, a Natalia panicznie się o niego boi. To doprowadza do wielu kłótni i nieporozumień między nimi. Chłopak nie chce zrezygnować, a Natalia tego właśnie od niego wymaga.
Zbliża się też ważny dzień. 18-nastka Natalii. Dziewczyna planuje imprezę. W organizacji pomagają jej najbliżsi.
Natalia poznaje też rodzinę Maksyma. Jego ojca i kuzynkę Aleksandrę. Ma wrażenie, że nie polubili jej, że trzymają ją na dystans.
Nie brakuje też wielu zabawnych sytuacji, w których nie można powstrzymać się od śmiechu.
Tak jak i poprzednia część, tak samo ta, nie kończy się happy endem. Można wręcz powiedzieć, że kończy się tragicznie. Żeby przekonać się, co się stało musiałam czekać pół roku do kolejnej części. Tyle ile ja wtedy zjadłam nerwów... Nie da się tego opisać. Ale ten, kto teraz sięgnie, po tę książkę, nie będzie musiał żyć w niepewności. Koniec jest bardzo smutny. Płakałam i miałam dreszcze...
A dlaczego? To już musicie się sami przekonać. Ja tylko mogę po raz kolejny zachęcać do przeczytania :D
Do napisania ;)

poniedziałek, 22 czerwca 2015

"Pamiętnik nastolatki 4"

Hej :* I kolejna książka przeczytana. Pewnie przyczyniła się do tego paskudna pogoda w ten weekend. Zimno, deszczowo, nie ładnie... Brrr :/ Pogoda nas nie rozpieszcza, ale co poradzić?
Trzydziesta dziewiąta z 52:
Rozpoczyna się kolejny rok szkolny. Dla Natalii jest on inny niż poprzednie. W końcu jest przy niej mężczyzna jej życia. Nareszcie mogą być razem. Wszystko układa się jak w bajce.
Dla Natalii jest to też pierwszy rok w nowej szkole. Dostała się do liceum, do którego chciała i zaczyna w nim naukę.
Dzięki Maksymowi Natka radzi sobie w szkole lepiej, ponieważ pomaga jej zrozumieć materiał.
Natalia poznaje też nowych przyjaciół. Dodatkowo coraz bliżej zaprzyjaźnia się z Blanką, która z czasem staje się jej bratnią duszą, najlepszą przyjaciółką. A Donia, chodź do tej pory najbliższa przyjaciółka Natki, pomału staje się jej wrogiem. Dziewczyna miesza w związku Natki i Maksyma, nie ukrywa też, że chłopak przyjaciółki bardzo jej się podoba. Natalia nie poznaje Doni, gdyż ta zaczyna pić, ćpać i palić fajki. Natalia chodź na początku chce pomóc przyjaciółce z czasem orientuje się, że ta nie chce pomocy. Mało tego prawie doprowadza do rozpadu ich związku.
Na szczęście mama Natalii odpuszcza jej widząc, że Maksym troszczy się o edukacje Natki. Nie chce też dopuścić do powtórki z sytuacji przy egzaminie gimnazjalnym.
Nie wszystkie jednak sytuacje są złe. Nie brakuje, jak zawsze, tych smutnych, wzruszających i zabawnych.
Maksym troszczy się o Natkę, dba o nią, a czasami jak mówi do niej to aż się ciepło na sercu robi :3 To takie kochane jak chłopak tak się odnosi do dziewczyny. Z szacunkiem i miłością.
Niestety koniec jest zaskakujący i bardzo smutny. Można się popłakać. Nie podoba mi się to, bo nie lubię nieszczęśliwych zakończeń, ale czasami takie też są potrzebne, żeby dostrzec piękno miłości.
A więc kolejny raz zachęcam was do przeczytania cudownych książek, jakże znakomitej pisarki Pani Beaty Andrzejczuk <3
Do napisania :D

sobota, 20 czerwca 2015

"Pamiętnik nastolatki 3"

Hejka :* No chyba wróciłam już na dobre :D Jako, że nic się w szkole nie dzieje postanowiłam sobie zrobić wcześniejsze wakacje i tym oto sposobem siedzę sobie w domku i czytam :3 Niestety nie mogę poświęcić całego czasu na książki, bo moja mama trochę się wściekała, że nic nie robię i dlatego codziennie każe mi coś robić :/ No ale i tak jest lepiej niż gdybym siedziała bezczynnie w szkole.
Kolejna recenzja leci do Was :D
Trzydziesta ósma z 52:
Po cudownych wakacjach pozostały tylko wspomnienia. Maksym poleciał do Stanów, a Natalia wróciła do Wrocławia, do Jacka. Dziewczyna czuje, że to nie jest to. Tęskni za Maksymem, który nie ujawnia się, nie zostawił żadnych namiarów na siebie. Przysyła tylko listy. Obiecuje, że wróci, ale Natalia coraz mniej zaczyna w to wierzyć.
Oprócz problemów miłosnych nie brakuje także problemów w szkole i w domu.
Dla Natalii to ważny czas. Zbliżają się egzaminy gimnazjalne, więc pracy jest coraz więcej. Rodzice i nauczyciele wywierają presję i każą się jeszcze więcej uczyć. Natalia wie, że aby dostać się do dobrej szkoły musi sobie z egzaminami poradzić.
Jednak egzaminy nie idą po myśli dziewczyny. I chociaż wychodzą średnio to mama Natalii zirytowana jej słabymi wynikami wyżywa się na dziewczynie. Natalia jest załamana. Nie dość, że przez to wszystko nienawidzi własnej matki, to jeszcze nie otrzymuje wsparcia od Jacka.
Pomału dojrzewa w niej myśl, żeby z nim zerwać.
Czy dziewczyna dogada się z Jackiem czy jednak będą musieli się rozstać? I czy Natalii uda wymazać się z pamięci Maksyma, chłopaka, w którym jest zakochana, ale wątpi w jego powrót?
Jak zwykle zachęcam was do przeczytania tej książki z tej serii. Nie chcę zdradzać wam zakończenia, bo jest ono zaskakujące, a zarazem takie kochane :D Oczywiście nie zabrakło tu momentów, w których chciało mi się śmiać. Ta seria jest napisana z naprawdę dużym poczuciem humoru.
Były też i takie, w których chciało mi się płakać. Raz ze wzruszenia, a raz ze smutku.
Takim wydarzeniem na przykład była śmierć Kacpra, ukochanego psiaka Natalii i jej cioci. Nie mogłam powstrzymać łez. Ale między innymi dzięki takim sytuacjom ta książka jest taka niezwykła. Każde wydarzenie osobno tworzy tą piękną historię.
Do napisania :D

czwartek, 18 czerwca 2015

"Pamiętnik nastolatki 2 i 1/2. Wakacje Natki"

Hej :* Przychodzę do was z kolejną przeczytaną książką :D
Trzydziesta siódma z 52:
Tym razem pamiętnik zawiera dwa wakacyjne miesiące, czyli lipiec i sierpień, a nie jak do tej pory rok szkolny.
Natalia po trudnych przeżyciach i skomplikowanym roku, w którym tyle się działo w końcu wyjeżdża na wakacje, żeby odpocząć. Chce też zresetować umysł i nabrać nowych sił. Początkowo udaje się jej to i w końcu podejmuje decyzję, z kim chce być.
Jednak kiedy poznaje Maksyma, nieziemsko przystojnego chłopaka, już wcale nie jest taka pewna, czy dobrze wybrała. Wpada na chłopaka i grupkę jego znajomych, kiedy na plaży ucieka pies jej cioci, Kacper.
Na początku zachowanie i sposób bycia Maksyma irytują Natalię, Jednak z czasem kiedy lepiej go poznaje, stają się przyjaciółmi.
Natalia nie rozumie też jego zachowania. Gubi się w tym, co chłopak do niej mówi. Gestami daje jej do zrozumienia, że coś do niej czuje, ale słowami temu zaprzecza.
Dziewczyna nie chce jednak dopuścić do głosu serca, tylko słucha rozumu. Nie chce stracić Jacka, w którym cały czas była zakochana, chociaż gdzieś w środku czuje, że Maksym nie jest jej obojętny.
Czy Natalia w końcu wszystko poukłada sobie w głowie i w sercu? Czy one w końcu przemówią wspólnym głosem? Jak zakończy się ta wakacyjna znajomość?
Ta część jest moją ulubioną częścią. To tu wszystko się zaczyna.
Uwielbiam Maksyma. Jest to ideał, wymarzony chłopak. I chociaż ma wady jak każdy to jest tak cudowny, że nie dostrzegam ich.
Kocham jego zarozumiałe teksty, jego zachowanie, szelmowski uśmiech... Mogłabym tak wymieniać bez końca :D
Ale nie o to chodzi, żebym wam zawracała głowę zaletami Maksyma :P Przeczytajcie tą książkę, a same się przekonacie, że jest cudowny.
Szkoda, że w rzeczywistości nie ma takich chłopaków :ccc No ale cóż poradzić, miejmy nadzieję, że może nam się uda kogoś takiego znaleźć :D
Ehhh, żyjąc w świecie książek, zdecydowanie stawiam za wysokie wymagania chłopakom. W życiu żadnego nie znajdę jeżeli nadal będę tak wybrzydzać :P
To wszystko wina książek. Takie połączenie Edwarda, Maksyma i Damona... O Boże... Naprawdę muszę zejść na ziemię i przestać karmić się książkowymi złudzeniami :P
Do napisania :D

wtorek, 16 czerwca 2015

"Pamiętnik nastolatki 2"

Hejo :* I znowu dwa posty jednego dnia :D Coś ostatnio często mi się to zdarza :P
Jako, że czytam teraz książki pani Beaty Andrzejczuk, które są pamiętnikami bardzo szybko mi to idzie. Nie wiem co te książki mają w sobie, ale nie dość, że wciągają, to jeszcze "połyka" się je w mega szybkim tempie :D Ale to dobrze :D
Trzydziesta szósta z 52:
Druga część przygód Natalii. Wakacje się skończyły, więc trzeba wrócić do szarej rzeczywistości. Dla Natalii to także powrót do problemu kogo wybrać. Jacka czy Bartosza?
W drugiej klasie jest ciężej niż w pierwszej o czym Natka się przekonuje. Przedmioty ścisłe spędzają jej sen z powiek.
Oprócz problemów miłosnych i w szkole dochodzą jeszcze problemy w domu, a konkretnie z mamą. Jej rodzicielka nie daje Natce ani chwili wytchnienia. Ciągle ją kontroluje i jest z niej niezadowolona co doprowadza do wiecznych awantur między matką, a córką.
Donia, przyjaciółka Natki, odsuwa się od dziewczyny i zaczyna przyjaźnić się z inną dziewczyną.
Natalia decyduje się być z Bartoszem, ale z czasem przekonuje się, że to nie to, że nie kocha chłopaka.
Z Jackiem nadal się przyjaźni, ale sprawę komplikuje dziewczyna Jacka, Agnieszka. Przez nią ich przyjaźń zostaje wystawiona na próbę.
Zuza siostra Natalii czasami bywa miła, a innym razem próbuje jej dopiec.
Ostatecznie okazuje się, że dziewczyna w swoim życiu może liczyć tylko na wsparcie ojca. Nie dość, że pomaga jej, doradza, jak ma sobie poradzić z problemami, to jeszcze nigdy jej nie krytykuje i wspiera ją.
Książka jak najbardziej cudowna, ale mniej w niej śmiesznych historii, niż w pierwszej.
Podoba mi się postawa taty Natalii. Jest naprawdę cudownym ojcem i człowiekiem. Denerwuje mnie za to jej mama. To co robi, to czasami jest przegięcie. No ale niestety czasem tacy rodzice są, albo i gorsi.
Nie pozostaje mi nic innego jak nadal zachęcać was do przeczytania tej świetnej książki, a także i całej serii.
Do napisania :D

"Pamiętnik nastolatki"

Hejo :* Weekend minął szybko i aktywnie :D W niedziele byłam u babci na wsi, robiliśmy grilla. Opalałam się, ale niestety efekty są na razie słabo widoczne. Wakacje są coraz bliżej więc zaczynam czytać coraz szybciej :D Dzisiaj jeszcze pisaliśmy maturę próbną z matematyki :o jakiś koszmar. Ale na szczęście to jeszcze nie ta prawdziwa :P
Kolejną książką, którą przeczytałam jest książka Beaty Andrzejczuk, jednej z moich ulubionych pisarek, "Pamiętnik nastolatki".
Trzydziesta piąta z 52:
Książka jak wskazuje tytuł jest pisana w formie pamiętnika. Pisze go czternastoletnia dziewczyna Natalia, która chodzi do pierwszej gimnazjum. Opisuje swoje życie, rodzinę, przyjaciół i pierwszą miłość. Jest nastolatką jak każda inna dziewczyna.
Natalia ma dwójkę rodzeństwa, Zuzę i Bazyla, których losy też opisywane są w tle.
Jak każda dziewczyna ma swoje problemy. Jej mama chce, aby córka była idealna. Ciągle ma do niej jakieś pretensje, czepia się ją o naukę.
Przyjaciółka, której ufała zawiodła ją.
Także w miłości życie jej nie oszczędza. Podoba jej się dwóch chłopaków jednocześnie i nie wie, którego wybrać. Jeden jest dla niej osiągalny dba o nią troszczy się, a drugi zdaje się nie zauważać jej istnienia. Jednak okazuje się, że ten, którego wybrała oszukał ją. Dziewczyna czuje się zraniona.
Jest to bardzo fajna książka. Zakochałam się w niej. Odpowiednia dla każdej dziewczyny i tej starszej i tej młodszej. Czytałam ją mając trzynaście lat i czytam ją teraz jako osiemnastolatka. Ta książka ze mną dorastała, bo ma ona kilka części.
Polecam ją każdej dziewczynie, która ma jakieś problemy, żeby zobaczyć, że nie jest ona sama, jak i dla tych, które po prostu chcą się oderwać od rzeczywistości.
Jest w niej też dużo zabawnych sytuacji i nie raz czytając ją wybuchałam śmiechem.
Do napisania :D

sobota, 13 czerwca 2015

"Przed świtem"

Hej :* Wracam do was znowu po troszkę długiej przerwie, bo prawie dwa tygodnie, ale teraz są ostatnie chwile, żeby dostać jeszcze jakieś dobre oceny i w miarę wyjść na koniec roku, chociaż moje oceny nie będą za dobre, ale się nie przejmuję :P To tylko druga klasa :P
Ale przejdźmy do tego co najważniejsze, czyli kolejnej książki, którą przeczytałam :D
Trzydziesta czwarta z 52:
To już ostatnia część Sagi Zmierzch autorstwa Stephanie Meyer.
Po pokonaniu armii nowonarodzonych i zamknięciu sprawy z Jacobem, Edward i Bella są szczęśliwi i planują ślub. W przygotowaniach pomagają im Esme, Alice i Renee. Wszystko układa się jak w bajce.
W dniu ślubu wszystko idzie zgodnie z planem. Nawet Jacob przyjeżdża na uroczystość. Niestety pod wpływem pewnej informacji chłopak wpada w szał i o mało nie doprowadza do zniszczenia przyjęcia.
Po ślubie przychodzi czas na podróż poślubną. Nowożeńcy jadą na wyspę oddaloną od świata, wyspę Esme. Niespodziewanie zostają wyrwani z sielanki i szczęścia. Bella zachodzi w ciążę.
Edward zabiera Bellę do domu i chce, żeby Carlisle usunął dziecko. Dziewczyna nie chce jednak na to mu pozwolić. Razem z Rosalie chronią nienarodzone maleństwo.
Jacob, gdy tylko dowiaduje się, co się stało chce być jak najbliżej Belli, bo wie, że już niedługo dziewczyna, którą kocha umrze. Sprzeciwia się Samowi, który chce zaatakować Cullenów i zabić Bellę. Dzięki swoim genom udaje mu się to, a w jego ślady idą Seth i Leah. Chłopak tworzy swoją nową sforę i chronią Cullenów.
Wkrótce dochodzi do tragedii i Bella zaczyna rodzić. Dziecko przychodzi na świat całe i zdrowe, a Edward w ostatniej chwili wstrzykuje jej swój jad dzięki czemu Bella staje się nieśmiertelna.
Kiedy dziewczyna budzi się okazuje się, że nie jest zwykłym nowonarodzonym wampirem. Kontroluje się w pełni, nie czuje pragnienia, a kiedy jej ukochany ją całuje nie widzi nic innego poza nim. Wszyscy są zszokowani jej samokontrolą.
Jacob zobaczywszy malutką córeczkę Belli i Edwarda, Reneesme wpaja ją sobie i teraz to ona trzyma go przy życiu.
Wydawać by się mogło, że wszystko poukładało się po ich myśli, ale sielankę przerywa niespodziewana wizja Alice. Okazuje się, że Volturi dowiedzieli się o Reneesme i myślą, że jest ona nieśmiertelnym dzieckiem. Dodatkowo Alice i Jasper opuszczają rodzinę. Zrozpaczeni Cullenowie nie mogą sobie z tym poradzić, ale rozpoczynają poszukiwania świadków, przyjaciół Carlisle'a, którzy mogli by poświadczyć, że dziewczynka nie jest tym za co mają ją Volturi. Bella musi rozwiązać jeszcze zagadkę, którą zostawiła jej Alice. Termin przybycia Volturi zbliża się nieubłaganie.
Czy rodzinie Cullenów uda się wyjść cało ze starcia z najniebezpieczniejszymi wampirami? Dlaczego Alice postanowiła opuścić rodzinę? I czy wszyscy będą żyli w końcu długo i szczęśliwie?
Jest to moja ulubiona część. Kocham te momenty, w których Bella jest już nieśmiertelna i może żyć tak jak reszta jej rodziny. Najgorsze jest to, że Alice ucieka. Nie mogłam się z tym pogodzić. A w niektórych momentach aż miałam dreszcze, kiedy czytałam.
Książka ta pisana jest z dwóch perspektyw. Na początku do momentu, w którym Bella dowiaduje się, że jest w ciąży narratorką jak zwykle jest Bella. Potem do porodu historia opowiedziana jest z perspektywy Jacoba, a później znowu Belli. Podoba mi się pomysł na taką narrację. Jest inaczej niż wszędzie.
Wiadomo, najbardziej podoba mi się to, że w końcu wszystko kończy się szczęśliwie.
Polecam tą książkę, jak i całą serię. Jest cudowna i niesamowita. Miłość ukazana pomiędzy Bellą i Edwardem jest tak niezwykła, że nie można się oderwać. Oni dosłownie nie mogą bez siebie żyć. A ta miłość jest tym piękniejsza, że Edward nie może znieść życia bez Belli i sprzeciwia się swojej naturze. W rzeczywistości nie ma takich chłopaków i można tylko marzyć o takiej miłości. Ale od tego są książki :D
Do napisania ;)

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Podsumowanie maja

Hej :* Jak mnie nie ma to mnie nie ma, a jak wracam to z dwoma postami jednego dnia :D W ogóle to się jaram, bo w końcu przyszła wiosna :D Już się nie mogłam doczekać, bo ostatnio cały czas padało i było zimno :cc A teraz jest taaaak cieplusio :3
Postanowiłam zrobić dzisiaj podsumowanie tego miesiąca, ponieważ już nic nie przeczytam, a nie wiem jak to będzie w tym tygodniu z czasem.
W maju przeczytałam:
1. Stephenie Meyer - "Zmierzch" ; 416 stron
2. Stephenie Meyer - "Księżyc w nowiu" ; 480 stron
3. Stephenie Meyer - "Zaćmienie" ; 560 stron
Łącznie przeczytałam 1456 stron, czyli średnio 47 stron dziennie. Jest to naprawdę mało jak na moje możliwości książkowe, ale przez szkołę nie udaje mi się więcej. Jednak nic straconego. Jeszcze ten tydzień będzie zalatany, a potem będę się mogła zatracić w książkach :3
Jutro jest specjalny dzień. Dzień dziecka! :D Jedyny dzień kiedy chcemy być dziećmi :P Jak już pisałam w poprzednim poście ja na dzień dziecka jadę w czwartek do Warszawy :D A wy wiecie co dostaniecie? W ogóle będziecie świętować? Mam nadzieję, że tak, bo czasami trzeba poczuć się dzieckiem :D
Do napisania :D