Kot

Kot

poniedziałek, 20 lipca 2015

"Płomień anioła"

Hej :* Wiem, że długo mnie nie było, ale cały tydzień spędziłam u cioci, więc nie było czasu ani na dodawanie postów, ani czytanie, bo kuzynka i kuzyni nie dawali mi żyć. Ciągle chcieli, żebym się z nimi bawiła, a najmłodszym musiałam się opiekować :3 Ale nie żałuję, bo było cudownie. Wieczorkiem, kiedy dzieciaczki kładły się spać udawało mi się trochę wygospodarować czasu na czytanie. Ale niestety nie było go za dużo, bo po całym dniu zajmowania się dziećmi padałam ze zmęczenia. Dlatego książkę skończyłam czytać już w Krakowie.
I znowu zrobiło się gorąco. Nie do wytrzymania :ccc Nienawidzę takiej pogody... Mam nadzieję, że szybko się ochłodzi, bo inaczej oszaleję...
W sobotę jadę do Szczawnicy na dwa tygodnie <3 Więc podejrzewam, że nie będę dodawała w tym czasie postów, bo nie będę mieć na to czasu. Ale zobaczymy. Na razie kolejna recenzja doczekała się publikacji :D
Czterdziesta siódma z 52:
Druga część trylogii napisanej przez L.A. Weatherly.
Po tragicznych wydarzeniach Alex i Willow znowu są razem. Udało im się ocaleć i wydostać z kaplicy. Stawili też czoło ojcu Willow, Razielowi. Nie udało im się go zabić, ale uwolnili się od niego. Uciekają jak najdalej od pechowego miasta byle tylko nie rzucać się w oczy. Dziewczyna zmienia swój wygląd, by nikt jej nie rozpoznał. Najważniejsze dla nich jest to, że znowu są razem.
Para nie wie jednak, co ma robić dalej. W końcu Willow nawiedza sen pod wpływem, którego udają się do Meksyku. Tam spotykają grupę Zabójców Aniołów, w której znajduje się Kara, dawna znajoma Alexa. Dowiadują się, że są jedynymi ZA, którzy jeszcze żyją. Alex przejmuje dowodzenie nad grupą. Grupa jednak nie ufa Willow. Traktują ją podejrzliwie przez to, że jest półaniołem.
Dzięki snie Willow dowiadują się też, że aby zabić wszystkie anioły, wystarczy pozbyć się Rady Serafinów, rządu aniołów. Grupa rozpoczyna więc przygotowania do ataku na Radę.
W Meksyku podczas polowania Willow poznaje Seba. Chłopak także okazuje się być półaniołem. Willow czuje jakby odnalazła część siebie. Od tej pory stają się nierozłączni. Dziewczyna traktuje Seba jak przyjaciela i brata, jednak ten czuje do niej coś więcej, co wyraźnie nie podoba się Alexowi.
W końcu chłopak nie wytrzymuje i doprowadza to do kłótni pomiędzy nimi, po której zrywają ze sobą. Willow czuje się nieszczęśliwa i uświadamia sobie, że tylko Alexa kocha.
Dodatkowo okazuje się, że aura Alexa jest uszkodzona. Willow obwinia o to siebie. Uważa, że przez ich bliskość krzywdzi ukochanego, powodując u niego anielskie poparzenie. Żeby odsunąć go od siebie i ocalić posuwa się do kłamstwa. Alex nie wiedząc, że dziewczyna kłamie nie chce mieć z nią nic wspólnego.
Zbliża się atak na Radę. Dziewczyna odkrywa, że miała w sobie cząstkę mocy Raziela, a on jej w sobie. Przez to anioł poznał ich plany i przez pośredników udających ich pomocników, skazuje ich na pewną śmierć. Dziewczyna nie może pozwolić, by atak na Radę się odbył. Razem z Sebem próbują przekonać Zabójców Aniołów, aby porzucili ten pomysł. Jednak nikt oprócz Alexa jej nie wierzy. Zabójcy ruszają do ataku.
Czy Willow, Sebowi i Alexowi uda się powstrzymać resztę grupy przed zagładą świata? Czy miłość Alexa i Willow jest na tyle silna by przetrwać próbę na którą została wystawiona? I czy Seb przeszkodzi chłopakowi i dziewczynie być razem?
Muszę przyznać, że książka jest bardzo wciągająca i pełno w niej różnych emocji, zarówno tych pozytywnych i negatywnych. Nie raz, aż coś mnie ściskało za serce.
Najgorszy moment był wtedy kiedy Alex i Willow się rozstali. Tak jakoś smutno i bez sensu. Nie było opisanych tych kradzionych, krótkich chwil razem. I przez to było pusto.
Bardzo denerwował mnie Seb. Strasznie zarozumiały i pewny siebie. Wiedział, że Willow kocha Alexa, i nie przeszkadzało mu to, żeby ją podrywać. W ogóle niepotrzebnie się pojawił. Chociaż bez niego nie byłoby połowy tego, co się wydarzyło. Nie zmienia to jednak faktu, że mnie wkurza :P
Co do końca... Nie będę nic zdradzać. Przeczytacie to się przekonacie. Muszę przyznać, że pod koniec to już w ogóle wciskało mnie w krzesło. Dosłownie.
A więc zachęcam was do przeczytania tej książki. Jeżeli ktoś lubi taką tematykę nie pożałuje :D
Do napisania ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz