Hej :* Tym razem wracam do was szybko i z konkretami :D Dzisiaj czytałam nawet w szkole, przez przyjaciółkę, która mi kazała czytać i spojlerowała, jako, że już tą książkę przeczytała, to musiałam być szybsza od niej. Ale i tak zdradziła koniec. Na szczęście emocje trzymały do samego końca, pomimo spojlera. Chciałam też zapomnieć o wszystkim, bo dzisiejszy dzień obfitował w wrażenia i niemiłe sytuacje, przez które jestem załamana. Także szybko piszę recenzję i biorę się za drugą część, żeby nie rozpamiętywać.
Książka, która dzisiaj trafi pod lupę, to powieść Gayle Forman pt. "Zostań jeśli kochasz".
Mia, siedemnastoletnia uczennica ostatniej klasy liceum, wiedzie normalne życie. Ma cudowną rodzinę, mamę, z którą może porozmawiać o wszystkim, ojca, który ją rozumie i brata, którego uwielbia. Ma pasję, którą jest gra na wiolonczeli. Ma wspaniałą przyjaciółkę, Kim, która jest dopełnieniem jej samej. Rozumieją się doskonale, potrafią się rozśmieszyć i jedna drugą postawić do pionu. Mia ma także wspaniałego chłopaka Adama, który kocha ją całym sercem, a i ona jest w nim bezgranicznie zakochana. Dziewczyna nie może wymarzyć sobie lepszego życia, jest szczęśliwa, otoczona rodziną i przyjaciółmi.
Pewnego dnia idealne życie Mii się rozsypuje. Razem z rodzicami i bratem wybiera się w odwiedziny do dziadków i znajomych rodziców. Nigdy jednak nie docierają do celu. Samochód zostaje stratowany przez ciężarówkę. Rodzice giną na miejscu, ale dzieci walczą o życie, choć w innych szpitalach. Przy Mii jest cała jej rodzina, dziadkowie, ciotki, wujki, kuzyni, ale także Adam i Kim. Przy jej bracie czuwa natomiast znajoma rodziców, która pracuje w szpitalu jako pielęgniarka.
Rodzina wciąż wierzy, że Mia się obudzi. Adam za wszelką cenę chce się dostać do dziewczyny, jednak pielęgniarki mu tego zabraniają. Chłopak jest załamany.
Mia widzi jednak to wszystko, co się dzieje. Po wypadku, chociaż walczy o życie i jej ciało leży na łóżku, to duch unosi się i obserwuje. Przed Mią jest trudny wybór. Powrócić do świata żywych, w którym nie ma już rodziców i brata, ale jest reszta rodziny, czy odejść na zawsze. Dziewczyna obserwuje, to, co się dzieje i jednak skłania się do odejścia.
Czy Mia ostatecznie pożegna się z życiem? Czy zdoła powrócić do świata żywych? I czy miłość jest w stanie pokonać śmierć?
I kolejna książka, która na "Lubimy czytać" wylądowała na półce ulubione. I już mogę też dodać Panią Gayle Forman do ulubionych autorów. Zakochałam się w tej powieści i w autorce. Po prostu cudowny styl pisania, taki lekki, magiczny i można się naprawdę zauroczyć, tym całym światem powieści.
Cała książka składa się z tego, co dzieje się w teraźniejszości, po wypadku i przeplata się zdarzeniami z przeszłości. Mia opisuje jak poznała Adama, jak zaczęli się spotykać, jak urodził się jej brat.
Mia jest bohaterką, którą trudno mi scharakteryzować. Z jednej strony ma dużo przyjaciół, ma chłopaka, otacza się dużą ilością osób. Z drugiej jednak strony, jest samotna. Ze swoją pasją do wiolonczeli, nie pasuje do ojca i chłopaka, w których żyłach płynie rock. Nie jest też podobna do rodziców i brata i przez to także czuje się osamotniona. Bohaterka trochę przypomina mnie samą, dlatego mam do niej słabość. Mimo, że mam przyjaciół, przy nich i przy rodzinie jestem radosna i wesoła, nie zamyka mi się buzia, ale kiedy zostaję sama, to czuję się całkiem inaczej.
Co do Adama, podoba mi się jego wola walki. Mimo, że Mia jest w stanie krytycznym i walczy o nią, o to by powróciła i znów była z nim. Czy mu się to uda? Przeczytajcie, a sami się dowiecie.
Książka porusza do głębi, opowiada o tym, że pomimo ludzi wokół nas jesteśmy samotni. Opowiada o oddaniu, miłości i przyjaźni, takiej prawdziwej.
Polecam ją naprawdę wszystkim, żeby uświadomili sobie, jak krótkie jest życie i że trzeba z niego korzystać, póki nie jest za późno. Pokazuje też, że miłość jest ponadczasowa i nic jej nie zmieni.
Moja ocena 10/10.
Do napisania :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz