Szósta z 52:
Książka Federica Moccia "Trzy metry nad niebem" jest książką, którą uwielbiam. Chociaż najpierw oglądałam film. Wszyscy wkoło mnie, mówili o tym filmie, a ja nie wiedziałam, o co chodzi. W końcu postanowiłam go oglądnąć. Byłam pod niesamowitym wrażeniem i płakałam na nim jak głupia. Ci którzy go oglądali wiedzą dlaczego, a Ci którzy nie oglądali niech oglądną :D Ale jak później dowiedziałam się, że jest książka, poprosiłam rodziców i dostałam ją na urodziny.Książka opowiada o Babi, która jest dziewczyną z dobrego i bogatego domu. Chodzi do prestiżowej szkoły i dobrze się uczy. Przez przypadek poznaje Stepa, który nie pracuje, bierze udział w nielegalnych wyścigach i w bójkach. Na początku dziewczyna jest zniesmaczona jego zachowaniem i nie chce się z nim zadawać. Jednak po jakimś czasie zakochuje się w nim. Pomimo sprzeciwów swojej matki umawia się z nim i za nic ma jej przestrogi. Zadając się z nim kłóci się z matką, opuszcza w nauce i zaczyna żyć jak on. On z kolei pod jej wpływem łagodnieje.
Razem ze swoimi przyjaciółmi Pollem i Palliną, którzy są parą, łamią wszelkie zasady, a więź między nimi jeszcze bardziej się zacieśnia.
Nie wszystko jedna kończy się, tak, jak powinno. Czy niektórym nie jest dane żyć długo i szczęśliwie? I czy miłość i przyjaźń są wstanie pokonać nieporozumienia i przeszkody jakie rzuca nam życie pod nogi?
Polecam wszystkim tą książkę, bo jest naprawdę warta przeczytania. Uwielbiam ją i czytałam ją kilkakrotnie.
Do napisania :D
Babi, jak pomyślę o tej francy to mi się coś przewraca w środku! ;D
OdpowiedzUsuńwww.majkabloguje.blogspot.com
Hahaha też mnie denerwuje :D jak można stracić takiego faceta?? :o
Usuń