Trzydziesta trzecia z 52:
"Zaćmienie" to trzecia część Sagi Zmierzch Stephenie Meyer.
Po trudnych chwilach na jakie zostali wystawieni Edward i Bella w końcu do ich życia wraca harmonia. Znowu jest cudownie i wszystko wróciło do normy. Belli sen z powiek spędza jedynie niezamknięta sprawa z Jacobem. Dziewczyna tęskni za przyjacielem i chciałaby znowu nawiązać z nim kontakt, ale Jacob nie chce o tym słyszeć. W dodatku Edward się na to nie zgadza, bo uważa, że Jacob może zrobić Belli krzywdę. T jednak się nie poddaje i szuka skutecznego wyjścia z sytuacji.
Zbliża się koniec roku, a więc i ukończenie liceum, a także przemiana Belli. Edward nadal próbuje odwieść ją od tego pomysłu jednak dziewczyna jest nieugięta.
Nie jest jednak do końca tak różowo jakby się mogło wydawać. Na Bellę wciąż czyhają niebezpieczeństwa.
Jednym z nich jest Volturi, rodzina królewska, której Cullenowie złożyli obietnicę.
Jednym z nich jest Volturi, rodzina królewska, której Cullenowie złożyli obietnicę.
Także wampirzyca Victoria nadal poluje na Bellę. Kobieta nie może wybaczyć jej, że przez nią zginął jej ukochany.
Dodatkowym kłopotem jest także nieznany wampir, który wkradł się do domu Belli i nieznajomy, który zabija niewinnych ludzi w Seattle.
Edward oświadcza się Belli i stawia jej warunek. Jeżeli ona wyjdzie za niego on ją zmieni. Idą również na kompromis w innej sprawie...
Belli w końcu udaje się odnowić przyjaźń z Jacobem i rozwiązać zagadkę tego, kto pragnie zniszczyć ją i jej bliskich.
Belli w końcu udaje się odnowić przyjaźń z Jacobem i rozwiązać zagadkę tego, kto pragnie zniszczyć ją i jej bliskich.
Okazuje się, że to armia nowonarodzonych wampirów, stworzonych przez Victorię, atakuje niewinnych. Mają zabić Bellę.
Cullenowie trenują pod okiem Jaspera jak zabijać nowonarodzonych i szukają sojuszników. Niestety wszyscy się od nich odwracają i wampirza rodzina jest zmuszona sprzymierzyć się z wilkołakami.
Czy uda im się zwyciężyć i wszyscy przeżyją? Czy wszystko w końcu się poukłada? I czy Bella zostanie wampirem?
Lubię tą część, ponieważ jest w niej dużo śmiesznych sytuacji. Chyba najwięcej w porównaniu do innych części. Najwięcej związanych ze ślubem i relacjami Edward-Bella-Jacob. Nie jest to moja ulubiona część, jednak mam do niej sentyment.
Jak zwykle kocham Alice, która rozbraja mnie swoim zachowaniem i próbami wymuszenia na Belli organizacji jej ślubu.
Nie podoba mi się jednak kilka sytuacji między Jacobem, a Bellą oraz to, że dziewczyna coś do niego czuje jednocześnie kochając Edwarda. Ja uważam, że jeżeli kogoś kocha się, aż tak bardzo, że popada w obłęd kiedy go nie ma to nie powinno zakochiwać w kimś innym. Poza tym Bella za szybko wybacza Jacobowi różne świństwa.
Jak zwykle kocham Alice, która rozbraja mnie swoim zachowaniem i próbami wymuszenia na Belli organizacji jej ślubu.
Nie podoba mi się jednak kilka sytuacji między Jacobem, a Bellą oraz to, że dziewczyna coś do niego czuje jednocześnie kochając Edwarda. Ja uważam, że jeżeli kogoś kocha się, aż tak bardzo, że popada w obłęd kiedy go nie ma to nie powinno zakochiwać w kimś innym. Poza tym Bella za szybko wybacza Jacobowi różne świństwa.
Bardzo polecam tą część. Nie będziecie zawiedzeni, obiecuję.
Życzę dużo prezentów na dzień dziecka :D Miłego dnia :*
Do napisania ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz