Kot

Kot

sobota, 2 maja 2015

"Kosogłos"

Hej :* Ostatnia część trylogii "Igrzyska śmierci" Suzanne Collins przeczytana. Skończyłam ją czytać jeszcze w kwietniu, ale ponieważ wczoraj nie było mnie cały dzień w domu nie miałam czasu dodać notki.
Trzydziesta z 52:
Dwunasty Dystrykt przestał istnieć. Katniss cudem uratowana z Ćwierćwiecza Poskromienia budzi się w legendarnym Trzynastym Dystrykcie. Dowiaduje się, że prezydent Snow zniszczył jej dystrykt i nie ma domu. Gale z rodziną, jej mama, siostra Prim, Haymitch także są bezpieczni w Trzynastce. Niestety Peeta został porwany do Kapitolu i przebywa w niewoli prezydenta Snowa. Katniss nie może sobie z tym poradzić i obwinia Haymitch'a za to że złamał daną jej obietnicę. Także nie pomagają jej straszliwe przeżycia, które odbiły się na jej psychice. Dziewczyna jest nieobecna duchem, zachowuje się jakby nie było w niej życia.
Wszyscy wywierają na nią presję, aby ta została Kosogłosem, symbolem rebelii. Ona nie wie jednak  jaką decyzję podjąć. W końcu zgadza się, ale stawia swoje warunki. Rozpoczyna się szaleńcza próba odbicia niewinnych więźniów i pokonania prezydenta. Katniss wraz z Galem, Haymitch'em, prezydent Trzynastki, głównym organizatorem Igrzysk i jeszcze kilkoma innymi osobami odpowiedzialnymi za technikę wypuszczają serie propagit, żeby zachęcić ludzi do przeciwstawienia się reżimowi.
Udaje im się odzyskać Peetę i innych więźniów. Chłopak jednak nie przypomina dawnego siebie. Wszystkiego się boi i uważa, że Katniss kłamie, więc, co za tym idzie, nie ufa jej i przy pierwszej okazji próbuje ją zabić.
Teraz kiedy Peeta jest na wolności, a Gale nadal jest przyjacielem, nie wie którego z nich kocha, na kogo się zdecydować. To także robi jej jeszcze większy zamęt w głowie.
Coraz więcej dystryktów zaczyna się buntować, aż w końcu nie zostaje nikt, kto by popierał prezydenta. Katniss wraz ze swoją ekipą wyrusza do Kapitolu, aby zabić Snowa, żeby w końcu zapanował ład i harmonia. Podczas tej misji ginie większość jej sojuszników i zostaje już ich bardzo mało, ale w końcu udaje im się dopaść Snowa w jego rezydencji. Zostaje uwięziony i skazany na karę śmierci. Dziewczyna czuje, że zrobiła to, co do niej należało, ale to nie pomaga jej przestać myśleć o okrucieństwach, które jej się przydarzyły.
Czy Katniss w końcu zazna spokoju? W czyich ramionach znajdzie szczęście? I czy wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie?
Uwielbiam tę serię książek stworzoną przez panią Suzanne Collins. Jest bardzo prawdziwa i odzwierciedla, to co dzieje się naprawdę, chociaż jest to książka fantasy.
Podoba mi się postać Haymitch'a. Przez swoje zachowanie zyskuje moją sympatię. Bardzo często śmiałam się czytając sceny, w których właśnie on występował.
Bardzo podoba mi się też wątek miłości między Katniss, a Peetą. Chłopak kochał się w niej od lat, ale nigdy nie próbował jej niczego narzucać, nawet potem kiedy musieli udawać, żeby przetrwać na arenie, a gdy wrócili dziewczyna odcięła się od niego zupełnie. Zyskuje u mnie też to, że chociaż nie wiedziała którego z nich, Gale'a czy Peetę, wybrać, to nie rzucał się na obydwóch przy pierwszej lepszej okazji, jak to się czasami w książkach zdarza.
A co do mnie... Którego ja bym wybrała na miejscu Katniss? Ja bym wybrała Peetę. Jest tak opiekuńczy, oddany jej i tak bardzo ją kocha, że o takim chłopaku marzy każda dziewczyna, a więc i ja ;) Poza tym Peeta jest bardziej w moim guście.
Uwielbiałam też postać Cinny jak już pisałam wcześniej i strasznie było mi go szkoda, kiedy go zamordowano :c
Także bardzo zachęcam do przeczytania tej serii, bo jest godna polecenia, a ja czekam na ostatnią część filmu :D
Do napisania ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz